Jestem w euforii:) Dawno juz nikt nie zrobil mi takiej niepodzianki;ba nie pamietam nawet kiedy ostatni raz sie to zdarzylo:)Wszystkie niespodzianki polegaja na tym ze niespodziewana jest ich zawartosc natomaist sam fakt ich otrzymania jest zawsze jak najbardziej oczekiwany;powiem wiecej-wrecz wyczekiwany:))A dzis spotkala mnie niespodzianka z gatunku tych na widok ktorych robi sie wielkie oczy i wierzcie mi ja takie dzisiejszego ranka mialam:)Bo siedze ja sobie wieszajac psy na naszym internecie ktory odkad tu mieszkamy przeklelismy nie wiem ile razy,a tu zamieszanie jakby ktos conajmniej probowal wedrzec sie przez wlot na listy:) A mam biureczko jakies max poltora metra od drzwi:) I wcale sie nie dziwie bo w koncu do srodka wpadla koperta i od poczatku byla szczegolna-dawno nie widzialam tak sponiewieranej przesylki:P
Ale chromolic koperte-co w srodku.......Oczy mialam jak 2 funty (jest wieksze niz 5 zl:P) zobaczcie same;
Od kogo dostalam taki piekny prezent?To Fejferek tak mnie uszczesliwila;napisalam juz w komentarzu na Twoim blogu i raz jeszcze tutaj chce Ci poslac wielkiego buziaka i usciskac za przyjemnosc jaka mi sprawilas:)Poza tym naogladalam sie na blogach wiele prac wykonanych taka technika ale pierwszy raz mialam okazje zobaczyc to na wlasne oczy.I wierzcie mi-szacun Fejferku:) Wielki szacun:) Jestem wrecz oczarowana tym jak to wyglada i zalujcie ze nie mozecie tego zobaczyc na zywca i dotknac:)Bardzo mi sie tez spodobala karteczka;roze to moje miloscie skrywane (i po tajemnicy haha:) i ten ptaszor...Skraperki kochaja ptaszory i Fejferek to wie:)Raz jeszcze wielkie dziekuje dla Ciebie bo banan mi z mordeczki nie schodzi:)Powinni stworzyc nowa kategorie do nagrody Nobla-za takie uszczesliwianie innych:)
Abstrakujac od tematu moich otrzymanych dzis prezentow (oj ciezko) ale nadal pozostajac w temacie przesylek nie udalo mi sie wyslac dzis niestety czajnika do usychajacej z tesknoty Reali poniewaz caly ranek i przedpoludnie przekopywalam swoje stanowisko pracy od gory do dolu w poszukiwaniu kartki w kopercie ktora byla dolaczona do kanwy Brzydulki i na ktorej to zapisala wskazowki dla osob wyszywajacych dla niej czajniki.Oczywiscie jak mowi moja babcia pies ogonem nakryl czyli po polskiemu diabli wiedza gdzie ona jest:( Oczywiscie jak tylko wysle jutro czajnik to kopertka odnajdzie sie momentalnie( teraz pewnie lezy i sie ze mnie smieje) wiec bede musiala stworzyc sama taki liscik:)Na szczescie wskazowki sa dwie tylko wiec nie bede miala problemu i mam tez nadzieje ze Brzydulka mi wybaczy:) Please forgive me:)) Ze tez to jak zawsze na mnie musialo trafic:)
Jak juz pisalam ostatnio pogoda malo ze nas nie rozpieszcza i mamy istne huragany to dzis omal mnie szlag nie trafil normalnie;za wszystko to co lubie ten kraj to lubie ale za ten klimat to go NIENAWIDZE czesto.jest tak ogromna roznica miedzy Anglia a Szkocja ze az dziw bierze-nastepny cytat z babci:) Pewnie ma teraz czkawke przeze mnie bo tak ciagle ja wspominam:)A propo pogody,ludzie tutaj nie biora do glowy i naprawde sa przyzwyczajeni do niej jako ze od urodzenia taka maja;np.listonosz chodzi sobie bez czapki,parasola nie zaklada kaptura nawet a deszcz leje mu sie po twarzy...Dziwne:)Bo mnie by cholera wziela w pol minuty,bierze mnie nawet jak kropla na mnie spada bo nie cierpie deszczu co jest nieco dziwne jak na kogos kto decyduje sie mieszkac w kraju gdzie wiecznie leje:)Cykajac fotki Fejferkowym cudom dojrzalam taka to pania ktora w te pogode spokojnie i spacerowym
krokiem tuptala sobie z dwoma (a jakze:) szkockimi terierami:)
I tak sobie teraz mysle ,ze moze to wlasnie te dwa teriery sponiewieraly moja przesylke:P Haha:) Swoja droga bardzo podobaja mi sie te pieski i mieszkajac na warszawskim Tarchominie mialam okazje raz jeden pobawic sie chwile z takim pieskiem.Wesolutki,sliczny,bialy,slodki wulkan energii:))
Uf,ale sie rozpisalam:)Nawet chcialam napisac skad wzielo sie powiedzenie szerzone przez moja babcie o tym nakrywaniu psim ogonem:)Ale chyba sobie daruje no chyba ze bedziecie mnie blagac,haha:) Poki co sprowokowana przez Rybiooka scraperke listopada na blogu Polki Scrapuja postanowilam podjac wyzwanie tym bardziej ze od razu mialam pomysl i przetworzenie tego na forme papierowa bylo tylko kwestia poprzyklejania elementow:) Pewnie gdyby nie ona nie podjelabym sie tego w natloku rzeczy do zrobienia poza tym mysle ze wole kartki dlatego,ze scrapy sa duzo wieksza powierzchnia i nie mam tylu pomyslow na jej ladne zagospodarowanie.Tak mysle.Ale moze byc tez tak ze to moja chora wyobraznia tylko bo tu efekt mi sie podoba;i za chwile pokaze swoj list do Swietego...:)
GDT - poznajmy się ...
19 godzin temu
3 komentarze:
nie dziwię się Twojej euforii, bo niespodziankę faktycznie dostałaś super, póki się nie malowałam i miałam krótkie włosy, to deszcz mi nie przeszkadzał hihi, teraz sprawa wygląda całkiem inaczej ... nawet w lato noszę parasol w torebce :)
Dopiero dziś czytam Twój wpis, ale czuję się wywołana do odpowiedzi ;)
Nie musisz się martwić, nie stało się nic, że liścik zaginął. To była taka moja luźna sugestia, do której jak widzę wszyscy się zastosowali :) Nie stoi nic na przeszkodzie, żebyś Ty skrobnęła słówko w moim imieniu.
A niespodzianka trafiła Ci się przednia!
Pozdrawiam Cię serdecznie,
Aga
wyglądają na west highland terierki:)
Prześlij komentarz