Obserwatorzy

28 sty 2010

Leniwe babsko

...sie ze mnie zrobilo.No dobra,nie zrobilo sie;po prostu zawsze we mnie siedzialo:)problem polega na tym ze NIE jestem w stanie zmusic sie do robienia czegos czego naprawde robic nie chce jesli nie musze,czytaj-nie czuje presji:) Czy presja jest pytanie instruktora "ty sie uczysz w ogole teorii cos?".Zadane lekkomyslnie podczas skretu w lewo (a jakze:)przy zawrotnej predkosci 10 na godzine.Taaa,ucze,w marzeniach.I to scietej glowy.Obiecuje sobie od conajmniej 2 tygodni ze wyjme te wszystkie papierzyska oraz nieznosna plyte z "hazardem" (jedna z dwoch czesci teoretycznego egzaminu pt. hazard perception polegajaca na ocenie ryzyka na drodze).Papierow jest jakos jakby duzo i chyba dlatego traktuje je tak,jakby pluly jadem a blizszy z nimi kontakt mogl zakonczyc sie moim zejsciem z tego swiata:) Ale coz,nie ma co trzeba w koncu zabrac sie za to znow.Znow bo juz mi sie zdarzylo dawno temu kiedy mialam ambitny plan najpierw zdac teoretyczny,przebiec kilka niezlych rozdzialow.Mysle ze tym razem w polaczeniu z praktyka wszystko powinno latwiej wchodzic do glowy i byc bardziej zrozumiale przede wszystkim.
Generalnie jest dosc fajnie choc nie obywa sie bez wpadek,jednak nie stresuje sie zupelnie i to jest chyba najfajniejsze.Gdybym po kazdym drobiazgu denerwowala sie jak za pierwszym,drugim razem pewnie mialabym juz wrzody:) A tak sama jestem wrzodem (hahaha:) i to jest duuzo lepsze.Moje lekcje mozna ogolnie opisac w jeden sposob;



Poniewaz moj Lukasz hardo probuje mi odebrac kierownice naszego pezyszlego autka dzis zlozyl papierki o przyznanie mu tymczasowego prawa jazdy.Nie wiem czy o tym pisalam ale tak sie tutaj zaczyna nauke;zeby moc wsiasc do auta i usiasc za kierownica trzeba posiadac tymczasowe prawo jazdy z czerownym L na froncie.Po pomyslnym zakonczeniu egzaminu dokument jest skanowany i przychodzi poczta juz "prawdziwe" prawko:) mam nawet swistek ktory musze ze soba targac na ewentualne punkty jakie moge zarobic:) Szokiem dla mnie bylo to,ze limit punktow jakie mozna zdobyc to nie 21 jak w polsce a 12,dodatkowo przez pierwsze dwa lata posiadania prawa jazdy ten limit spada do...szesciu.I wez tu zyj:) Na szczescie policja karze jedynie za przekraczanie predkosci (co mnie napewno nie grozi) wiec moze nie bedzie najgorzej.Niemniej w zwiazku z tym jego prawem jazdy znalazlam sie dzis w miejscu w ktorym na ogol nie bywam wiec i sklepow w jego okolicy nie odwiedzam a sa tam funciaki:) No i Works z ktorego sa zawieszki,wstazki i zolte rozyczki



zawieszki piekne choc nie moglam sie zdecydowac ktore wziac...



a ta wielka paka to sa scinki i kawalki papierow tloczonych,bardzo zreszta fajnych,



i jak duzo tego w srodku:)



Oczywiscie wszystko za funta.
Zrobilam tez walentynkowa karteczke juz jednak chyba nie pokaze bo cos mi nie pasuje,nie podoba mi sie i tyle.Konkretnie serducho na niej mi nie pasuje.Klece tez album na fotki co to ma byc dodatkowym prezentem do tejze karteczki,mam nadzieje ze pojdzie lepiej:)

Dziekuje za mile uwagi na temat mojego scrapucha:) To bardzo wdzieczne malenstwa i pewnie dlatego sa tak lubiane przez scraperki.
Enylej ja juz spadywuje.Slodkich snow:)

5 komentarzy:

Z książką w dłoni pisze...

Basia Ty to chyba nas czarujesz z oceną Twojej nauki jazdy. Pewnie tam nieźle śmigasz po wyspach hihihi lewostronnie.
Ale co do tych punktów to nieciekawie jest 12??? No ja to już od 7 lat mam prawko i odpukać nigdy nic się nie stało, nie dostałam ani mandatu ani punktów.

Czy ja Ci dziękowałam za linki??? Chyba nie- to dziękuję!!! A powiedz mi jeszcze ile jest tych kart w Twoim opakowaniu. Bo z tego co widzę u nas to tak średnio 6 kart z kopertami. Chociaż gdzieś widziałam opakowanie 25 i 50 kart- i nie pamiętam teraz gdzie buuuuuu.
Pozdrawiam wietrznie

raeszka pisze...

Teraz Basiu na pewno pójdzie Ci lepiej nauka, bo masz już trochę wiedzy praktycznej. Może kupę papierów podziel sobie na małe kupki, to nie będą Cię tak przerażać :). Co do ilości punktów, to faktycznie szał ale może z drugiej strony jeżdżą u Was bezpieczniej. ciekawe jak będziesz śmigać po ulicach jak przyjedziesz do Polski hihi.
Zakupkami jak zawsze powodujesz, że po naszych policzkach płyną wielki łzy z żalu, że nie mieszkamy tam gdzie Ty hihi.

Haftowane Prezenty pisze...

21 punktów to już przeszłość. Teraz jest 23 miła pani :) Tak, tak. Ostatnio pouczał mnie pan policjant, ze nie znam przepisów, bo też mu powiedziałam, że do oczka to mi jeszcze daleko. A on na to, ze oczko to już dawno temu było :)

kasia | szkieuka pisze...

to ja naprawde wole mieszkac w Hameryce :) Broszurka do przestudiowania przed egzaminem cieniutka, znakow stosunkowo niewiele, egzamin praktyczny nie za trudny... Mozna oblac, co tez uczynilam, poszlam na koniec kolejki, zdalam za drugim podejsciem :)
Za to moj pasierbiczek po dwoch latach bycia tutaj poszedl na egzamin z teorii nawet tej broszurki nie przeczytawszy i zdal. Egzaminy po prostu sa z tego, co jest w zyciu potrzebne, a nie z jakichs bzdurek.
Jesli chodzi o praktyczny, to mlody dostal tzw. permit po zaliczeniu teoretycznego, pojezdzil z ojcem i ze mna (bo wtedy wolno prowadzic w obecnosci kogos, kto juz ma prawo jazdy), pojechal na egzamin, zdal. Cyk :)

rosse5 pisze...

Basiu, Twoje podejście do papierów z teorią idelanie obrazuje moje nastawienie do pisania pracy magisterskiej;)Plucie jadem i zejście z tego świata to bardzo trafne określenia;)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...