Obserwatorzy

11 lut 2010

Z zycia wziete

Nie mam paczkow:( I robic nie potrafie:( Przynajmniej tak mysle bowiem zadnego w zyciu nie zrobilam.Faworkow tez nie.Paczki jakie mozna kupic tutaj,nijak nie przypominaja polskich paczkow,no chyba ze ksztaltem.I tez nie do konca,bowiem najsmaczniejsze z tych "niebardzo" jakie jadlam sa na ksztalt amerykanskich doughnuts'ow sa z dziurka w srodku,jak te.Mama uraczyla mnie opowiescia jakie to paczki wlasnie dzis zajadala,na skutek czego slina zalala mi oczy:)) No coz,pocieszam sie mysla ze juz we wtorek mamy tu na wyspach Nalesnikowy Wtorek o czym mozna przeczytac np.u Titanii;z ktorego dobrodziejstw zamierzam korzystac pelna geba:) Poczynie nalesniki z owocami,bita smietana i syropem klonowym on the top:)) Obietnica takiej wyzerki sprawia ze przezyje jakos ten czwartek...:)Poki co pozywiam sie takim to przysmakiem ktory jest BOSKI!!!Moglabym pozrec kazda ilosc!




Poza tym w przerwie miedzy postami udalo mi sie ustawic z hydraulikiem,ktory co prawda nie dysponuje czasem w najlepszych dla mnie godzinach ale zdaje sie ze ostatecznie w sobotni poranek odpalimy nasz nowy sprzet:)) Nie wiem kto podklada nam ciagle brudne gary do mycia i dlaczego w tym domu nie ma choc jednego chetnego do zmywania,ale ten problem powoli odchodzi w niebyt:)

Wczoraj podczas mojej zwyczajowej lekcji jazdy zawedrowalismy w piekne miejsce w okolicy pola golfowego w Coatbridge gdzie sa dwa urocze jeziorka z labedziami,



Nie podeszlam blizej bo labadek chyba nie byl z tych strasznie towarzyskich.Oba jeziorka byly zamarzniete ale i tak swietnie tam jest:)I tak blisko od nas...Tutaj zapozowalam ja,
w tle jakies dziecie bardziej odwazne niz ja;



Teraz zastanawiam sie czy zabrac sie za nauke kodeksu drogowego,czy czajnik Reali:) Gdybym spytala o rade Reali szybko by mi podpowiedziala co wybrac...:)
Buziaki kochani:) Jak dobrze ze od niedzieli zaczyna sie ten tydzien luzu.....

5 komentarzy:

Renata pisze...

Basiu, odpowiedź może byc tylko jedna :))))) Kodeks nie zając, nie ucieknie :)

Titania yng Nghymru pisze...

Ja w zeszłym roku przegapiłam polski tłusty czwartek w uk i musiałam się obejść smakiem. za to w tym roku - szalenstwo naleśnikowe i pączkowe

(btw, dziękuję za polecenie mojego artukułu o Shrove Tuesday)

No widzę, że u Ciebie Trifle na warsztacie :P też ją /jego (?) lubie, tzn ten deser galaretkowo biszkoptowy. najbardziej lubie to co na wierzchu :P bita smietana i custard - mniam...

a do wtorku masz jeszcze czas, spoko zdążysz z naleśnikami ;-) ja chyba tez w pn w ramach ferii i rozrywki zakupowej pojade do miasta i kupie nowe opakowanie Ma's Pancakes :D

paczki z dziurką jadłam kiedyś na festynie balonowym w llangollen (nawet pisałam o tym w którymś z postów w zeszłym roku), pięknie pachną jak są świeze, ale w smaku troche gliniaste i dosłownie rozpadały się w rękach takie miekkie byly.
a te kuliste z dżemem lub custardem zdarza mi sie znaleźć z sklepach co-op-u i w sumie nawet podobne sa do polskich, bo niektore nasze sklepowe pączki też są gliniaste :P (o! już wiem co zrobie! wybiorę się do polskich delikatesów! nigdy nie mam czasu do nich pojechać bo nie są mi po drodze)
fakt, nie ma to jak pąki własnej roboty np te babciowe lub mamowe ale ja również nigdy nie odwazyłam się ich sama smażyc. faworki łatwiej jest zrobic.

faworkopodobne rzeczy w uk sa pod nazwą Pastry Twists - moj facet je lubi, czasami przywozi z lokalnego sklepiku.


Basiu, czyżbyś pracowała w szkolnictwie, bo widzę ze wspomniałaś o wolnym tygodniu. jesli tak, to witaj w klubie! :)

miłego czytania kodeksu. ja niedlugo też dołączam do ciebie. na dniach mam wysłać formularz do DVLA tylko fotek mi jeszcze brakuje :-/

pozdrawiam "słodko" :P

Magda pisze...

Oo, ja tu widzę, jak to mój mezczyzna nazywa, 'trifelsy';) Pyszny deser!
U mnie kuchnia od rana śmierdzi olejem po smażeniu faworków. A wtorek tuż tuż...nie mogę się doczekać ;)

Powodzenia z prawkiem! Ja musiałam się przestawiać z prawa na lewo...
Magda x

Z książką w dłoni pisze...

Ależ masz tam piękne widoki!!!!!
A fryzurka (kolorek) miodzio!!!! Bardzo Ci w nim ładnie!!!

raeszka pisze...

Czyżbyś Basiu nie jadła nigdy w Polsce oponek na Tłusty Czwartek (to te z dziurką). Robi się je też na drożdżach ale z dodatkiem sera są pyszne :). Piekne widoki :).

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...