Obserwatorzy

20 kwi 2010

Wreeeszcie:)

Udalo sie w poprzedni czwartek ukonczyc nieszczesny stanik,ktorego wyglada tam juz pewna osobka w stolicy nie od dzis:) Jutro zostanie wyslany w droge:)

Zaskocze Was jeszcze bardziej,bo po skonczeniu stanika zabralam sie za moj hafcik ktory musialam wrecz wytrzepac z kurzu,hahaha:) Na chwile obecna jest tak;moze ktos cos juz potrafi rozpoznac?
Niesamowita jestem,czyz nie?Hahaha.Za chwile konczy sie jeden z kolorow,ktory jest jakby niezbedny wiec zanim nie zakupie to moze uda sie dziabnac ostatni czajnik na swojej wlasnej robotce?Ten co go nieszczesna Ana-cos tam miala hafcic:P
Powstaly tez dwie kartki w miedzyczasie,mialy oderwac mnie na chwile od strasznych wydarzen minionego tygodnia;powstaly nie wiem jakim cudem,ale obie razem w niespelna 20 minut...bez ukladania w glowie,na kartce ot tak-wzielam,przykleilam i juz...Nawet dziurkacz brzegowy co mi nigdzie nie pasuje zawsze tu znalazl zastosowanie i niezle wyglada:)

Mam tez zamiar poczynic dwie rzeczy;zawieszke do telefonu i kolczyki:)Rozowe naturalnie,zobaczymy jak to bedzie.Pierwsze elementy do kolczykow zakupilam napewno dobre pol roku temu albo wiecej.A dzis to;
W sobote mam swoj nieszczesny egzamin praktyczny i od razu Wam mowie zebyscie sie nie nastawialy na sukces.Nie,nie na zasadzie ze tak sobie mowie bo kazdy tak mowi;instruktor caly ubiegly tydzien namawial mnie usilnie na przesuniecie terminu bo jak powiedzial nie ma szans zebys go zdala na dzien dzisiejszy.Wale takie byki ze szok,zuplenie nie moge sie skupic!Tak wiec trzymajcie kciuki bo bez tego...:) Juz nie wiem czy sie modlic do Opatrznosci Bozej (niezawodna modlitwa podarowana mi przez moja stryjeczna siostre,jednak ryzyko jest takie ze nie wiem na ile moje prawo do jazdy jest zgodne z ta Opatrznoscia ) czy do Sw Antoniego,ktory procz rzeczy zgubionych jest tez patronem spraw niemozliwych.A moze jakies inne propozycje?:P
Zwazcie,ze modle sie co najwyzej kilka razy w roku wiec sprawa jest naprawde powazna:) jutro Lukasz ma egzamin teoretyczny i mialam wielka nadzieje ze pojade z nim co zaowocuje zakupkami jakimis,a tu zaskoczenie;nie dosc ze nici z shoppingu to jeszcze on ma jazde zaraz po mnie,czyli ja jade po niego do samego centrum gdzie ruch,buch i grzmot!!Lo matko!

6 komentarzy:

Titania yng Nghymru pisze...

powodzenia! połamania... kierownicy życzę :)

Z książką w dłoni pisze...

Faktycznie zaszalałaś! Jak nie wyszywałaś to nie wyszywałaś- ale jak już się wzięłaś to hurtowo.
Mnie zebrowy staniczek też czeka niedługo.
Ten drugi hafcik to twój portrecik?

Co do Twojego egzaminu to się nie przejmuj. Twoje błędy wynikają z tego, że już się wielkimi krokami zbliżasz do egzaminu w związku z tym bardzo się denerwujesz i te twoje nerwiki właśnie wpływają negatywnie na to co robiłaś wcześniej bez problemu.
(ale nagmatwałam)
Także bez stresowo proszę, meliskę wypić- a przede wszystkim się nie przejmować.
A ja będę trzymać kciuki!!!

Aneladgam pisze...

Jest jeszcze święty Juda Tadeusz, patron spraw beznadziejnych, ale nie wiem czy aż takiej pomocy potrzebujesz :)
Pozdrawiam!

Anonimowy pisze...

baska dobrze ze skonczylas te cycki,bo ja mam jeszcze jedne u siebie a i kolejne juz hafce
do niedzieli skoncze;takze w nastepnym tygodniu wysle
ostrz igle....i polamania kierownicy
mamuska73

fejferek pisze...

no, to ja czekam na staniora :)

a jeszcze o św Krzysztofie, patronie kierowców zapomniałaś :P I może nie za siebie się módl, tylko o bezpieczeństwo innych kierowców w takim razie :P

raeszka pisze...

W końcu staniczek doczekał się finiszu hihi. a na drugim obrazku jakaś kobietkę widzę :). Karteczki są prześliczne :).
Mocno trzymam kciuki za Ciebie i Łukasza :).

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...