Obserwatorzy

8 sie 2010

Dłubię:)

Zaczelam dlubac nastepny stanik i slowo zaczelam jest tutaj wyjatkowo trafione,bowiem mam az tyle;


Wszystko dlatego,ze mialam znow reinstal windowsa na kompie,co skutkowalo wzmozonym przegladom tego co mam na nim zgromadzone.Oczywiscie dotarlam tez do zbiorow hafciarskich i nawet juz nie pamietalam jakie tam mam skarby.I wlasnie dlatego staram sie dlubac na zmiane stanik i to odkryte cudo,ktore mam w planie podarowac bratu.Taki mam teraz porzadek na biurku;


a tak sobie dlubie.Nie pytajcie ile razy juz sie pomylilam na tym malym kawalku,ktory wyhaftowalam.Ze sto razy!Ale sie nie poddaje:) Zarazilam juz nawet Mamuske:)


We srode wybralismy sie do polozonego jakies 7 mil od nas Coatbridge;szukalismy sklepu British Heart Fundation a wlasnie tam maja bardzo duzy sklep tylko z meblami.W Coatbridge jest naprawde ladnie,

 a "czarity szopow"jest takie zatrzesienie,ze Lukasz sie zastanawial czy maja w ogole jakies normalne sklepy:) W nich (nie wiem czemu) cale masy lalek,takich lalek do kolekcji jakie zaczela zbierac w swoim czasie Ania z Przystanku Klodzko .mnostwo ich tam jest:) I innych fajnych rzeczy,ja przytaszczylam tylko ten ceramiczny,cudny pojemnik na chleb,kupiony za cale....2 funty:) Juz dawno chodze kolo takiego ale kwota startowa 20 funtow ceny sklepowej troche mnie studzilo.A tu prosze taka niespodzianka:)


A tak poza tym wracajac wstapilismy jeszcze do sklepu w ktorym Luki zakupil mi w Matalanie ten oto przeeeecudny i bosko puszysty szlafrok:)


Dziekuje za komentarze na temat notesu:) I za to ze wpadacie:)

Jeszcze tylko w odpowiedzi na kilka komenatarzy;
Kasik -nie ma nic wspolnego:) Ale chyba dlubne chcociaz jedna.....bo umre!
Magda juz sie boje!Serio:) A jak zechce wiecej?!
Kasiu (Obsesja Kasiulka) nie wiem skad wziely Ci sie 2 tygodnie,bo ja u mamy bede tylko kilkanascie godzin....jednego dnia wieczorem bede w Bielsku a nastepnego okolo 20:00 juz wracam z mama:) Mam nadzieje ze oblece to co obleciec chce...:)
Meririm ,powiem tylko tyle-nie wiem kto wymyslil projektanta szablonow,ale sie nie popisal.To zwykle badziewie i tyle.Zmienic sobie kolory na blogu itp mozna i bez niego,najgorsze jest to,ze ta co mnie na to  namowila pisze,ze nie ma tam opcji cofniecia tego.Jesli masz przypadkiem te strone na torej logowalo sie do nieszczesnego projektanta,to moglabys rzucic linkiem?Proosze:)

Zycze milego dzionka wszystkim zagladaczom.Ja niebawem lece spac a pogoda marzenie....eh....

4 komentarze:

Z książką w dłoni pisze...

A ja już wiem skąd mi się wzięły dwa tygodnie!!!!
Bo pisałaś, że spędzisz z mamą 2 tygodnie, a co przecież nie musi znaczyć że w Bielsku (skoro zabierasz ją ze sobą)- moje rozkojarzenie ochchchch- sorki. Chyba przeczytałam tak jak chciałam przeczytać- te upały działają na mnie negatywnie.

Przyglądam się twojemu nowemu hafcikowi i nijak nie mogę skojarzyć co to jest :o(
Także czekam na kolejne odsłony.

Z książką w dłoni pisze...

Jak ja nienawidzę swojego neta dopiero teraz mi się kaczuchy otworzyły.
Ale i tak schemacik pierwszy raz na oczy widzę ;o)

oh-yellow-bird pisze...

Szczerze mówiąc nie wiem o co Ci chodzi z tym linkiem. ;/ Kiedyś weszłam po prostu do panelu a to już tam było ;/

Kasia pisze...

Haha! No ja wlasnie tylko dla tego dziubania lubie Christmas in july... ale jestem wlasnie ciekawa czy u Ciebie obchodza to dziwactwo? W Australii mowia, ze to od ciebie tam z Anglii sie wzielo. Pozdrawiam cieplo xxx

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...