Obserwatorzy

6 wrz 2010

Wolne...jakos wolno mi idzie:/

No zaczal sie moj slawetny urlop.A ja siedze;waliza rozwalona na podlodze zieje pusta paszcza,wokol mnie porozkladane dobra wszelakie co to je np. mojemu bratu w ramach giftow wioze,no a ja siedze i kwikam cichutko.Niemoc jakowas mam.Ogolna,taka,ze nic sie totalnie nie chce.I mam dola lekkiego,bo lece jak za kare.Tu sie chyba caloksztalt zebral i na te niemoc wplywa;Lodz pomijam (chwilowo:),oczywiscie pogoda w PL jest jeszcze bardziej parszywa niz u nas,w rodzinnych stronach w kazdym razie cale 14 stopni,odczuwalne jako 11 i leje,oczywiscie ma byc tak caly tydzien;a zeby weselej mi bylo i przypadkiem nuda nie powialo,to wlasnie zaczynaja sie moje comiesieczne "trudne dni".Czyz mozna spedzic urocza,kilkunastgodzinna podroz w milszym towarzystwie?Zapewne bole i inne skurcze dopelnia reszty:)
Odnosnie Lodzi,to sledze na biezaco co piszczy w trawie,wiekszosc opinii mowi ze lodzkie lotnisko jednak daje rade,podobno tragedii nie ma,wiec wciaz mam nadzieje,ze jednak o 4 rano kiedy mam zamiar sie odprawiac dzikich tlumow nie ma i uda sie w miare bezbolesnie przez to przejsc.Aktualnie rozmyslam nad tym,co jeszcze mialam spakowac,o czym nie zapomniec i co moze okazac sie niezbedne a o tym nie pomyslalam.Chyba kawy mi trzeba,moze mi sie troche przejasni w glowie:D

 Narozkladane mam dookola siebie kabelkow i innego tałatajstwa,bo jak wiadomo nie moge sie obejsc bez piecdziesieciu telefonow a kazdy z ladowarkami,sluchawkami,laptopa (na szczescie ten maly),mp4;zrzucilam juz sobie nieco audiobookow,duuzo muzyki,a na lotnisku zakupie troche tutejszych szmatlawcow,ktore dostarcza mi taniej rozrywki z rodzaju-kto z kim i jak oraz gdzie i dlaczego.

U mnie chyyyba niesmialo wyglada slonce:) Stanik nie skonczony,na "popas" w stolicy nie ma co liczyc,wiec i spotkan zadnych nie bedzie bo naprawde nie ma szans na wygospodarowanie choc godziny.

p.s.slonce jednak sie odwazylo;huuurrra!

Ide sie dalej ociagac:) Dzis juz Wam macham lapka i zegnam sie na kilka dni.Jesli nie wytrzymam rozlaki z internetem (hihi:) to moze sie polacze odwiedzajac....urzad miasta:) Jest tam tzw.hot spot:) Mam malego lapcia,wiec moge sie skitrac gdzies w kaciku:D

Wybywam.Buziaki i nie zapomnijcie o mnie:)

3 komentarze:

Kasia pisze...

Milej podrozy i wakacji pomimo przeszkod :) pozdrawiam xxx

Sarna pisze...

Basiu, trzymaj się cieplutko i miłych wakacji :)

tkaitka pisze...

...i radosnego patrzenia w przyszłość.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...