Obserwatorzy

27 paź 2010

Dzisiaj sroda wiec....

...czas sie chwalic-mam na mysli swiateczny SAL.W ubiegla srode nie mialam sie jeszcze czym chwalic,poniewaz dopiero we czwartek zaczelam dlubac,na chwile obecna mam tyle;


Wybaczcie ze nie zdejmowalam obrazka z ramy:) Mam juz plan co do tego,jak zagospodarowac bombeczki po skonczeniu.
Bombkowa robotka przypomniala mi o tym,jak wspaniale sie haftuje,ostatnio papierowe sprawy zajely mnie tak bardzo,ze nie pamietam kiedy juz mialam igle w reku (poza szyciem karteczek i staniorami czy czajnikami).Do tego stopnia wczulam sie w klimat,ze nawet na zmiane z bombkami podlubalam przy moim portrecie,ktorego juz pewno nawet nikt nie pamieta;jednak na samym poczatku okazalo sie,ze nie mam jednego koloru ktory jest zreszta niezbedny i zarzucilam prace.Dlatego nie ma co pokazywac.Emocje jednak nie opadly i wczoraj kliknelam magiczna ikonke "kup teraz" na ebayu i dzieki temu dzisiaj ciesze sie tymi szmatkami;


Musze sie tez pochwalic,ze wczoraj w pelnym deszczu pomknelam do "Hobby Craftu" po te trzy mulinki potrzebne do bomebeczek i mojego portretu;dacie wiare,ze po godzinie tam spedzonej wyszlam stamtad jedynie z trzema pasemkami nici??!!Ja wciaz nie dowierzam:) Okazuje sie,ze mozna chociaz dwa stempelki mialam w reku,nie powiem...cudne byly....Ale twarda bylam:)

Nie zawsze jednak jak wiecie potrafie sie oprzec,sa przedmioty ktorym nie jestem w stanie odmowic,jak np tym filizankom z Charity Shop'u,


Sa cudowne!Duze,z wielkimi spodkami i cudnie sie z nich pije popoludniowa kawunie,o czym przekonalam sie niebawem,


Za komplet 4 sztuk z podstawkami zaplacilam ledwo 3.99;dodam tylko,ze pudelko bylo nawet nie otwierane:) Uwielbiam ten "czaritowiec",prawie nigdy nie wychodze stamtad z pustymi rekami;rzeczy ktore sprzedaja sa zawsze bardzo dobrej jakosci i w niemal idealnym stanie albo calkiem nowe a sam sklep zupelnie nie przypomina "uzywanca".Ostatnio podczas cotygodniowych zakupow odkrylam,ze w piatek nastapi otwarcie drugiego takiego samego i juz ostrze pazurki:)

Jeszcze jedna moja pasja,czyli zolte sery pakowane jak wszystko tutaj w male zawiniatka,


i piwo-baardzo je lubie:) O dziwo czesto wybieram czeskie piwko,ale poniewaz dzis wpadlam po nie do innego niz zazwyczaj sklepu,to lupem moim padlo to,z samego serca Brukseli (jak pisza na butelce)


Mamuska to pewno bedzie wiedziala,co?:) Najsmieszniejsze jest to,ze dopiero w kolejce do kasy czytajac etykietke doczytalam sie ze....ma 8,5 %:) Male ale niezle wymiata,hahaha:) 

Na sam koniec pochwale sie i pozale troche,a co:P
Po pierwsze,dzis nawiazalam powiedzmy na wyrost troche wspolprace z polskim sklepikiem,ktory zgodzil sie przyjac na probe moje karteczki,zobaczymy czy bedzie na nie zbyt;jesli tak,to bede tam wystawiala swoje prace.Wiec trzymajcie kciuki.Po drugie,nim dotarlam do tego sklepu bylam ledwo zywa ze strachu i myslalam ze umre na serce;jakis ciemiega omal mnie nie skasowal.Skrecilam sobie w glowna ulice,jade,a tu nagle przed swoim nosem widze juz prawie polowe czyjegos bordowego auta!!!Jakis wstretny szkot "zaparkowany" miedzy innymi autami zueplnie nie patrzac co dzieje sie wokol zaczal wlaczac sie do ruchu.A ja juz bylam moze ze 3 metry za nim:/ Jakim cudem udalo mi sie go ominac-nie mam bladego pojecia,ale krecilam najpierw w prawo a potem w lewo jak szalona,cudem jakims na tej ruchliwej ulicy nic nie jechalo z naprzeciwka i nic za mna.Jakby tak zaczelo mnie wymijac.....Kiedy ja wsiadam sama do auta  wiedzac ze moge liczyc tylko na siebie mam oczy wokol glowy,okazuje sie jednak ze to na nic,boi tak mozna zostac skasowanym...Pierwsza tego typu sytaucja za mna:)
Dzis kiedy wstalam okolo 3 w nocy padalo,caly dzien bylo ladne sloneczko a teraz znow smaga mi deszczem moje biedne okna.Moze u Was jest lepiej.Milego wieczoru:)

7 komentarzy:

Marina pisze...

Filiżanki zato masz słoneczne, kolorowe, akurat na ten deszcz, a szmatek z wiwijasami och jak zazdroszczę! Trzymam kciuki za udaną współpracę ze sklepem:)

Titania yng Nghymru pisze...

hafick zapowiada sie pięknie! czekam na efekt koncowy. swietne płocienka, slinię sie na widok taki cudownosci :)

mamuska73 pisze...

mamuska zna to piwo ino z widzenia bo ja z piwa to ino kermi kawowe pije
jesli zas chcesz co by cie dobrze"zamiotlo" to proponuje piwo "Chimey"-jak mnie pamiec nie myli cos ok 14 volta

Renata pisze...

Basiu, mam nadzieje, że Twoja współpraca ze sklepem przyniesier oczekiwane efekty, trzymam kciuki :)
Filiżanki masz cudne, aż miło popatrzeć na kawkę w takim cudzie :)
A odnośnie kierowcy to napiszę tylko, że są ludzie i parapety, to był parapet.
Pozdrawiam

xgalaktyka pisze...

Zakupy rewelacyjne...jak zawsze:)
Zachwyciłam się haftem Sal-owym:)
W Twoim wykonaniu...na pewno będzie cudny:)
Uściski serdeczne:)

raeszka pisze...

Widzę, że i Tobie się spodobała cudny wzorek z bombkami :).
Filiżanki są prześliczne :).
Dobrze, że udało Ci się wyjść bez stłuczki, niestety zdarzają się nierozumni kierowcy ...

Lidzia pisze...

ależ zazdroszczę ci tych szmatek.....

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...