Bylam.Udalo sie.lenistwo nie zwyciezylo (choc nie obylo sie bez przygod;skutkiem pomylki znalazlam sie w zupelnie innej czesci miasta i skonczylo sie panicznym lapaniem taksy po ulicach:).Poza tym jednak-rewelacja
Nie wspominam,ze tylu craftowych wspanialych rzeczy,oraz takich rzeczy jakie panie robily z wykrojnikami,kratkami i stempelakmi oraz cala ta reszta nie widzialam na wlasne oczy nigdy.I tyle cudnych kartek!!!Targi nie byly tak spektakularne jak te,na ktorych raptem chwile temu byla nasza Ania bo tam bylo jeszcze wiecej mozliwosci obejrzenia i sprobowania samemu (targi byly przenzaczone dla wlasciecieli firm czyli sklepow o ile pamietam).Ale i tak bylo super!!!!!Okazuje sie przy okazji,ze niemal calkowita populacja cardmakerek jaka przybyla byla w wieku powiedzmy babciowym:) Moze dlatego,ze panie na emeryturze maja duzo wiecej czasu na dlubanie?W kazdym razie zobaczycie to na zdjeciach,o ktorych mozna powiedziec jedno-ze majac taki aparat dalam plame:/ Jako ze nie cierpie flesza nie uzywalam go,zdjecia robione na pelnym automacie a scisk i tlok byl taki,ze robiac te zdjecia glownie dla Was zreszta,nie mialam mozliwosci podgladu co mi wyszlo.Wiec zdjecia pozostawiaja duuuzo do zyczenia,wybralam to co sie jakkolwiek nadaje.W takim tlumie nie bylo mozliwosci cykniecia zdjecia na ktorym nie byloby widac czyjejs glowy,nogi,reki,torby itp.
Moze pokaze wam na szybciora co przynioslam do domu (bez szalenstwa),oparlam sie kilkunastu rzeczom,za to te, ktore nabylam oczywiscie sa za tzw bezcen:D
Naturalnie na targach wystapilo stoisko pod tytulem kazda rzecz za funta,ciekawe bylo to,ze wszystkie te rzeczy maja cene sklepowa oscyluajaca miedzy 4-8 funtow (to nic ze wiekoszosc byla bozonarodzeniowa)
Tam kupilam te drobiazgi,
Rzeczy z nastepnej kupki to zawartosc popularnej na targach torby,w ktorej nie do konca wiadomo co jest,ale wiadomo ze placisz 10 funtow za rzeczy,ktore warte sa jakies 40 funtow;
Boski stempelek ktory wzielam do reki i juz nie wypuscilam,
I kilka drobiazgow typu stempelek kalendarzowy,duze kolka do spinania albumow,pedzle do kredek wodnych,wspanialy zestaw duzych gliterowych papierow swiatecznych kupionych za 1/3 ceny i kolejny,babeczkowy stempelek od Papermanii-no poezja:]
Jakbym o czyms zapomniala w ferworze przezywania,to na koniec zbiorcza fotka,
|Kijowatosc zdjec jest porazajaca,coz-zdjecia robione ostatnim rzeczom juz w domu dalej ciagniete na automacie tlumacze tylko tym,ze wstalam wczoraj o 4 w nocy bo juz sie wyspalam,bylam wiec ledwo zywa po powrocie z targow,nogi wchodzily mi wszedzie ale jak widziecie...nadal sie trzymam:) Po 31 godzinach bez snu:) Nawet sacze malutkie piwko (uuuuwielbiam:) Nie poszlam tylko na moja dzisiejsza Zumbe,bo nogi chyba nie wiedza,ze ja jeszcze calkiem do rzeczy jestem i chyba odmowilyby mi wspolpracy:)
**********
Reasumujac,tego co widzialam,co przezylam i co mialam okazje ogladac nie jestem w stanie opisac nijak,atmosfery jaka mi towarzyszyla rowniez:] Jesli ktos ma okazje wybrac sie na takie targi tutaj,w uk niech nie mysli ani chwili.Pelna nazwa targow to Hobbycrafts & Creative Stitches,w cenie jednego biletu sa nie jedne targi,ale dwie hale wystawiennicze,niestety nie bylabym w stanie obejrzec obu (a szkoda:( ),mozna bylo otrzymac karteczke i na jej podstawie wrocic nastepnego dnia na ten sam bilet,ale nie,nie nie nie,dziekuje.Kiedy bym miala sie wyspac,przy takim tempie wyciagnelabym nogi w dwa dni (swoja droga coz by to byla za smierc...) Czuje,ze kiedy skoncze pisac padne jak przyslowiowa kawka:)
Na koniec dodam,ze jesli ktos bylby zainteresowany,to w dniach 24-27 marca w Birmingham sa targi szycia i zdaje sie wyszywania oraz haftu:)
Nie wiem czy o czyms nie zapomnialam (zawsze mam to samo wrazenie),tym ktorzy chcieliby co nieco zobaczyc i nie zniecheca ich jakosc chwilami dosc podla,odsylam tutaj do albumu ze obciachowymi fotami z wczorajszych targow
Dla tych co nie wiedza;po wejsciu do galerii na fmix kliknieciu w obrazek powyzej zdjecia mozna ywbrac troche wiekszy rozmiar (zakladam ze czesc rzeczy Was zaciekawi:).
Sciskam Was dzieciska:)
7 komentarzy:
Ale tam musiało być super!
populacja emerytek :) doskonale to znam :) za każdym razem gdy wchodzę do craftowego sklepu rzadko kiedy widzę jakąś młodą osobę
a stempelek sukienką jest śliczny! też bym go nie wypuściła z łapek gdby tam wpadł :)
Rewelacja!
Ja w przyszly weekend mam zamiar wybrac sie na targi Hobby Donna w Mediolanie. Haft krzyzykowy, decoupage, patchwork i wszystko inne co tworzymy... Gosciem ma byc Michael Powell... Mam nadzieje, ze mimo dwoch maluchow w domu dam rade pojechac chociaz na chwile...
Oj, co tam jakość zdjęć, przy wykrojnikach mnie przystopowało .Ale się naoglądałaś :)!!
Wiem, że o bardzo wiele proszę, ale potrzebuję pomocy. Mam 15 lat i chcę zacząć robić tak przepiękne kartki jak pani. Jak używać stempelków, skąd brać postacie z kartek i papiery dekoracyjne. Proszę o odpowiedź na zhaliamoon@amorki.pl
Basia - no normalnie padnę za chwilę!! Takie cuda pokazujesz. A te stempelki kółeczkowe - wspaniałe!
Hyyyyyyyyyyyyy,...zapowietrzyłam sie noo..Babo!,Tyś była w raju scrapowym noo.Zazdroszczę Ci tego wypadu.
Ja tym razem nie dalam rady dojechac na te targi, a staram sie od kilku lat regularnie na nich bywac...
A'propos wieku wiekszosci zwiedzających -jedna z nich powiedziala mi, ze zycie zaczyna sie na emeryturze :):):)
Tak wiec takiej radosnej i tworczej emerytury sobie i wszystkim zycze :)
Pozdrowienia z Edinburgh'a
Prześlij komentarz