Bo mieszkać ładnie każdy chce i szpulki nie sa tutaj żadnym wyjatkiem.
Nie wierzę,ale dodaje post na blogu! Wreszcie!!!!!!
Na rozruch zalterowałam wielkie pudełko po kawie :) I poszłam po bandzie ( jak na mnie) bo jest tu i embossing na gorąco i puncher i BOSKA washi tape.... Bardzo mi się podoba ( ach ta wrodzona skromność ) pomimo że kwiatki nie zostały potraktowane glimmer mistem jako że ten zasechł ( można sie tego było spodziewać :/ ). Sprobuję samo pryskadełko odmoczyć w ciepłej wodzie,może sie odblokuje a jeżeli nie to całość pójdzie do innej buteleczki.
Z narażeniem zycia i zdrowia ( dosłownie,bo już boli mnie gardło,mam katar i czuję w płucach że coś się święci :/ ) wybrałam się na zakupy a w zasadzie zostałam podrzucona przez Pluszowego do centrum handlowego i podrzucona dosłownie,bo z buta musiałam pokonac niezły kawał w koszmarnym deszczu ( oj odwykłam od tego odkąd mam prawo jazdy :). Niemniej warto było bo oto jedna z rzeczy które BARDZO chciałam mieć jest moja;
I nie zapłaciłam za nią £35 w Hobbycraft a już chciałam to dostać od Pluszowego na imieniny :)
Zakupy dzisiejsze tycie,
ale reszta czyli zakupy z targów wciąż czekają na pokazanie :)
To tyle na dzisiaj :]
Miło mi że sa osoby które jeszcze mają mnie na liście obserwowanych <3 p="">3>
5 komentarzy:
Zainspirowałaś mnie :) Muszę sobie zrobić takie pudełko na różnie biurowe przydasie :)
Śliczne te bobinki! Cieszę się, że wróciłaś do bloga. Ja go mam na liście:)
Ja to chyba z kosmosu jestem nie kumam jak można się męczyć i ciąć wszystko gilotyną. Szybciej i wygodniej jest nożykiem przy metalowej linijce ale to moje zdanie.
Pozdrawiam cieplutko.
Karola
Nie powiem małż kupił ostatnio gilotynę miała być uzupełnieniem do maszyny drukującej by docinać plakaty z formatu SRA3 do A3. Jak przyszło co do czego to szybciej było dociąć te 50 plakatów nożykiem niż "tym mercedesem wśród gilotyn". Ja się chyba nie przekonam :P
Pozdrawiam cieplutko
pudełeczko ślicznie wyszło :D
Prześlij komentarz