Obserwatorzy

15 lis 2009

Kogiel mogiel

Czyli jak ostatnio bywa-wszystkiego po troszku.Przede wszystkim zaczelam dlubac przy Round Robinowych robotkach,ale na razie nie ma co pokazywac.Wpadlam przy okazji ich szukania w mala panike(no dobra,nie taka mala)bo szukalam i szuakalam i nic;oczyma wyobrazni widzialam juz jak wyjezdzaja wraz z kontenerem na smieci...Ale znalazly sie,spokojnie.
Przede wszystkim dzis rano zostalam totalnie zaskoczona przez postmana ktory przyniosl paczusie od Eli i jestem wniebowzieta-wszystko bardzo mi sie podoba:)))))Dziekuje za piekne serwetki(zwlaszcza ta z kawunia)i za kawunie(wlasnie stoi sobie w kubeczku i dotrzymuje mi towarzystwa) oraz za Reniferka;mimo ze moj Pan Pluszowy powiedzial ze podejrzany ten renifer bo....dzwonki mu wisza))))Wybaczcie ze zdjecie w klimacie ,,poscielowym" ale od rana pada i chmury szare wisza nad Glasgowem i jest to jedyne widne miejsce.



Obiecalam sobie zglosiwszy sie do ostatniej stanikowej zabawy Round Robin ze to moje na razie ostatnie uczestnictwo za to bede sie bardziej udzielac w dziedzinie wymiankowej na ktora teraz mam za malo czasu.A taka frajda z obdarowywania coraz to nowych kolezanek;poznajemy nowe osoby,nowe blogi...Tak jak dzisiaj Ele bo wstyd sie przyznac ale nie sprawdzalam u Agnieszki kto zglosil sie do zabawy:)Wiec niespodzianek mozna powiedziec cala masa:)
Poza tym czas szybko leci i juz jutro wracam do pracy niestety;wymeczona i niewypoczeta za to bogarsza np. o nowe sprzety w kuchni;






Spora mam te kuchnie,prawda?Te graty znikna mam nadzieje juz do wtorku i brak okapu ale to juz naprawde kiedy indziej-mam juz dosc,codziennie instalacje,skladanie mebli,dostawy.Dzis Pluszowy zainstalowal rolety w livingu,jutro mam nadzieje w sypialni,a teraz sklada przywiezione niedawno z Ikei biurko dla siebie.Inne niz chcial poprzednio ale wybral sobie taka kobyle wtedy....ze sie starlismy na tym punkcie i unioslszy sie pseudo duma nie wzial zadnego:)))Dzis pojechal i wzial inne:))))I to beze mnie czyli znaczy ze dojrzal sam do tego.Musze poszyc zaslony do pokoi i kuchni,a jakos na razie nie mam juz zaciecia do tego.We srode wizyta w szpiatalu i nastepna mi umowili na 28 listopada ale ze to byl piatek i po poludniu to zupelnie mi nie pasowalo,na szczescie telefonicznie udalo sie przelozyc na srode(srody mam wolne) ale dopiero....22 grudnia.Poczekam:)



I na koniec ja-narcyz z lapskami upackanymi tuszem:))

1 komentarz:

raeszka pisze...

paczuszka jest fajniutka, a gdzie coś drobnego zrobionego przez Elę, bo nie widzę :), a kuchnia super tylko czy nie miała być czerwona, chyba, ze znowu coś pomieszałam hihi

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...