Najpierw pokaze jednak jeszcze 3 karteczki zrobione do sklepiku,
Rekawiczkowa nie jest moim pomyslem,ale jest sliczna:)
Kiedy skonczy sie powtorka wczorajszego "Na wspolnej" jade je zawiezc.Trzymajcie ksiukasy:)
----------
I teraz cos dla smiechu;dostalam to w linku od mojego kolegi z pracy Krzysztofa,umieralam ze smiechu podczas ogladania:) Jak kazdy widzi,to dwoch szkotow w windzie sterowanej glosem;niestety angielski to nie to samo co szkocki (ciagle to szkotom tlumacze:D ).I cos jeszcze-jak sie dobrze wsluchacie to uslyszycie nasze slynne szkockie (czy moze Glasgowickie) "i" uzywane tutaj zamiast "yes".Milego ogladania-radze wylaczyc blogowa muzyke,ktora chyba w koncu zlikwiduje:P
Czeka mnie dzis jeszcze publikacja moich Salowych bombek,oj zostalam w tyle za Mamuska w tym tygodniu...:)
Dzieki za komentarze pod poprzednim wpisem z karteczkami:)
Cmoksy dla Was zostawiam:)
6 komentarzy:
hehehe, spróbowałabym z "ten", a to pięterko sobie doszła ;-)
Kciuki trzymam i jestem pewna, że karteczki będą "szły" jak świeże bułeczki :) Piękne są!
To, że wszystkie zostajemy w tyle za Mamuśką to już nikogo nie powinno dziwić. Ona ma motorek wiadomo gdzie :D
Zawsze oglądam Twoje karteczki z zachwytem. Te nie są wyjątkiem.
pozdrawiam - porzeczkowa
Świetne karteluchy!!!
:*
Plakalam ze smiechu, musze sie wybrac do Szkocji, tak mam niedaleko:)
Pozdrawiam cieplutko:)
Śliczne kartki :).
Prześlij komentarz