Zwazywszy na fakt wolnej niedzieli czyli takiej,w ktora nie musze juz isc na noc do pracy (niech zyja bank holiday'e:),dla wziaz niezorientowanych przypominam definicje zaczerpnieta z Wikipedii;
Święto bankowe (ang. bank holiday) – święto to jest dniem wolnym od pracy w Wielkiej Brytanii i Republice Irlandii. Chociaż nie ma formalnego prawa do dni wolnych w tym czasie, osoby, które nie są zatrudnione w służbach użyteczności publicznej lub służbach mundurowych (np. w pogotowiu energetycznym,straży pożarnej,pogotowiu ratunkowym,policji czy slużbie zdrowia)otrzymują w tym czasie dzień wolny od pracy. Osoby zatrudnione w tych służbach otrzymują wyższe wynagrodzenie za pracę w te dni. Święta bankowe zawdzięczają swoją nazwę temu, że wtedy banki są nieczynne i dlatego nie mogą działać inne firmy. Ustawa pozwala na odroczenie pewnych płatności do następnego dnia roboczego.
Dla mnie jest to noc z niedzieli na poniedzialek.Od rana bylo piekne slonce,zapowiadala sie cudna pogoda wiec postanowilam wykorzystac ten dzien i wybrac sie na carboot,na ktory nie mam najczesciej czasu zwlaszcza odkad mam zajecia fitness (sily tez czasem nie mam bo koncowka weekendu jest pracowita w moim zawodzie:P) No to pojechalam.
Prawodpodobnie pojechalo tam tez cale miasto,bo normalnie auta nie bylo gdzie zostawic,a jak wyjezdzalam to utworzyl sie taki korek,ze juz myslalam ze na zawsze tam zostane:] Chyba sprawila to cud pogoda + dlugi weekend (piatek slub Ksiecia,sobota niedziela normlane wolne,poniedzialek bank holiday) ale dzieki temu byla masa sprzedajacych choc ceny wyzsze niz zwykle-to minus do przezycia:) Wyjatkowo byla masa scrapowych rzeczy,plus szydelkowe gazetki z minionej dekady i tego typu drobiazgi;przy okazji przekonalam sie jak ksztaltuja sie czlowiekowi gusta i upodobania-kiedys bralam wszystko scrapowe jak leci bo przeciez wszystko sie przyda.Dzis panie jak mnie dopadaly,to chcialy mi sprzedac wszystko co mialy na stanie i mimo ze rzeczy fajne to nie bralam skoro i tak czegos np wcale w swoich pracach nie uzywam:] Zaluje tylko dziurkacza naroznego 4 w 1;pani tak szybko wyjmowala i chowala rozne rzeczy ze sie pogubilam i go przeoczylam,polapalam sie dopiero w aucie jak juz mialam wyjezdzac-nie mialam sily wracac tym bardziej ze czekala juz silownia.
W kazdym razie oto co zdobylam;
Kwiatki po 10 pensow za bukiecik,na reszcie sa ceny,a stikery po prawej pani dorzucila gratis,
to od pani z dziurkaczem,serducha sa super;jedno wycina dosc duze serce,a drugi ma dlugie ramie i wycina nawet na srodku kartki serduszko w koleczku-sa swietne!Poza tym caly woreczek glitterow,PRZECUDOWNE guziki (specjalnie dalam duze zdjecie zebyscie mogly sie tez przypatrzec),papiery sa jednokolorowe ale wszystkie sie mienia kazdy inaczej )kupilam jeden dwa pani dorzucial gratis:),
Scrapowy album do samodzielnego ozdobienia i skrecenia (skrecany srubami),ma 36 stron z ochronnymi okladkami plus jakies szabloniki ktore mnie najbardziej skusily,hahahaha,
Piekny listownik,chcialam taki kupic w TK Maxxie,a teraz nabylam za ulamek tej ceny i zamierzam go gdzies odmalowac pieknie na bialo albo zostawic tak bo tez ma swoj urok(jeszcze nie zdecydowalam),
A nawet zarandol do sypialni (wciaz nie mam choc juz kupilam jeden ale nie pasowal),na kwiatkach sa piekne kropelki rosy,oczywiscie byl brand new zapakowany wciaz fabrycznie i bodajze kupiony w B&Q ,ktore jest zakamuflowanym OBI (jestem niemla pewna ze widzialam tam ten zyrandol)
I to na tyle.Oczywiscie po powrocie do domu okazalo sie ze wcale az tyle nie kupilam jak mi sie zdawalo,a ilu rzeczom sie oparlam i poszlam dalej! Nawet nie mowie:) Zdobylam nawet kilka lalczanych ciuszkow:) Za tydzien jade znow choc bedzie ciezej bo ta laba sie konczy:P
Z fitnessu ledwo sie dowloklam do domu,byla taka beczka w hali ze az niewiarygodne,zwykle jest tak chlodno,ze zanim nie zaczniemy nikt nie zdejmuje bluzy.Poza tym bylo tylko 6 osob co jest ewenementem (mylse ze reszta grilowala,wyjechala albo uzywala slonca po prostu) ale dzieki temu bylo jeszcze fajniej i bardzo kameralnie.Mam zamiar zaczac chodzic tez na aqua zumbe czyli zajecia w wodzie,podobno jest fajnie no i byloby tych zajec wiecej w tygodniu.
Wszystkie te ekscesy tak mnie zmeczyly,ze padlam niezywa okolo 15:00 czy 16:00 i przebudzilam sie w srodku nocy kiedy to wlasnie dodaje ten wpis:) Zaraz spadam jeszzce pospac,na jedna noc ide znow do pracy,potem dwa dni laby:))))
Oby do urlopu:)
**********
Ciesze sie ze podoba sie Wam prosiak,jest rozkoszna choc jeszcze bardzo mala i strasznie sie boi,caly czas ja oswajam i mysle ze szybko pojdzie ale niestety wymaga to jednak cierpliwosci,ona sie musi do wszystkiego przekonac,chociaz juz wiem ze za salate zrobi niemal wszystko:) Poza tym jest najbardziej rozdarta swinia jaka ziemia nosila,pyszczek jej sie nie zamyka i kwika od rana do nocy,poza tym wystarczy otworzyc lodowke albo poszelescic jakims plastikiem i juz wie,ze moze byc zarelko:)
czekam kiedy bede mogla ja wziac na rece,na razie jeszzce jej nawet nie glaskalam bo jeden ruch i daje susa do swojego domku-nawet myslalam zeby go zabrac,to moze szybicej by sie przekonala z koniecznosci nawet ze nic sie jej zlego nie dzieje,a tak chowa sie i tyle.Chociaz to chyba troche okrutne by bylo zabierac jej mieszkanie....
Prawodpodobnie pojechalo tam tez cale miasto,bo normalnie auta nie bylo gdzie zostawic,a jak wyjezdzalam to utworzyl sie taki korek,ze juz myslalam ze na zawsze tam zostane:] Chyba sprawila to cud pogoda + dlugi weekend (piatek slub Ksiecia,sobota niedziela normlane wolne,poniedzialek bank holiday) ale dzieki temu byla masa sprzedajacych choc ceny wyzsze niz zwykle-to minus do przezycia:) Wyjatkowo byla masa scrapowych rzeczy,plus szydelkowe gazetki z minionej dekady i tego typu drobiazgi;przy okazji przekonalam sie jak ksztaltuja sie czlowiekowi gusta i upodobania-kiedys bralam wszystko scrapowe jak leci bo przeciez wszystko sie przyda.Dzis panie jak mnie dopadaly,to chcialy mi sprzedac wszystko co mialy na stanie i mimo ze rzeczy fajne to nie bralam skoro i tak czegos np wcale w swoich pracach nie uzywam:] Zaluje tylko dziurkacza naroznego 4 w 1;pani tak szybko wyjmowala i chowala rozne rzeczy ze sie pogubilam i go przeoczylam,polapalam sie dopiero w aucie jak juz mialam wyjezdzac-nie mialam sily wracac tym bardziej ze czekala juz silownia.
W kazdym razie oto co zdobylam;
Kwiatki po 10 pensow za bukiecik,na reszcie sa ceny,a stikery po prawej pani dorzucila gratis,
to od pani z dziurkaczem,serducha sa super;jedno wycina dosc duze serce,a drugi ma dlugie ramie i wycina nawet na srodku kartki serduszko w koleczku-sa swietne!Poza tym caly woreczek glitterow,PRZECUDOWNE guziki (specjalnie dalam duze zdjecie zebyscie mogly sie tez przypatrzec),papiery sa jednokolorowe ale wszystkie sie mienia kazdy inaczej )kupilam jeden dwa pani dorzucial gratis:),
Scrapowy album do samodzielnego ozdobienia i skrecenia (skrecany srubami),ma 36 stron z ochronnymi okladkami plus jakies szabloniki ktore mnie najbardziej skusily,hahahaha,
Piekny listownik,chcialam taki kupic w TK Maxxie,a teraz nabylam za ulamek tej ceny i zamierzam go gdzies odmalowac pieknie na bialo albo zostawic tak bo tez ma swoj urok(jeszcze nie zdecydowalam),
A nawet zarandol do sypialni (wciaz nie mam choc juz kupilam jeden ale nie pasowal),na kwiatkach sa piekne kropelki rosy,oczywiscie byl brand new zapakowany wciaz fabrycznie i bodajze kupiony w B&Q ,ktore jest zakamuflowanym OBI (jestem niemla pewna ze widzialam tam ten zyrandol)
I to na tyle.Oczywiscie po powrocie do domu okazalo sie ze wcale az tyle nie kupilam jak mi sie zdawalo,a ilu rzeczom sie oparlam i poszlam dalej! Nawet nie mowie:) Zdobylam nawet kilka lalczanych ciuszkow:) Za tydzien jade znow choc bedzie ciezej bo ta laba sie konczy:P
Z fitnessu ledwo sie dowloklam do domu,byla taka beczka w hali ze az niewiarygodne,zwykle jest tak chlodno,ze zanim nie zaczniemy nikt nie zdejmuje bluzy.Poza tym bylo tylko 6 osob co jest ewenementem (mylse ze reszta grilowala,wyjechala albo uzywala slonca po prostu) ale dzieki temu bylo jeszcze fajniej i bardzo kameralnie.Mam zamiar zaczac chodzic tez na aqua zumbe czyli zajecia w wodzie,podobno jest fajnie no i byloby tych zajec wiecej w tygodniu.
Wszystkie te ekscesy tak mnie zmeczyly,ze padlam niezywa okolo 15:00 czy 16:00 i przebudzilam sie w srodku nocy kiedy to wlasnie dodaje ten wpis:) Zaraz spadam jeszzce pospac,na jedna noc ide znow do pracy,potem dwa dni laby:))))
Oby do urlopu:)
**********
Ciesze sie ze podoba sie Wam prosiak,jest rozkoszna choc jeszcze bardzo mala i strasznie sie boi,caly czas ja oswajam i mysle ze szybko pojdzie ale niestety wymaga to jednak cierpliwosci,ona sie musi do wszystkiego przekonac,chociaz juz wiem ze za salate zrobi niemal wszystko:) Poza tym jest najbardziej rozdarta swinia jaka ziemia nosila,pyszczek jej sie nie zamyka i kwika od rana do nocy,poza tym wystarczy otworzyc lodowke albo poszelescic jakims plastikiem i juz wie,ze moze byc zarelko:)
czekam kiedy bede mogla ja wziac na rece,na razie jeszzce jej nawet nie glaskalam bo jeden ruch i daje susa do swojego domku-nawet myslalam zeby go zabrac,to moze szybicej by sie przekonala z koniecznosci nawet ze nic sie jej zlego nie dzieje,a tak chowa sie i tyle.Chociaz to chyba troche okrutne by bylo zabierac jej mieszkanie....
4 komentarze:
Fajne zakupy poczyniłaś. A co do świnki, to jednak im później ją weźmiesz na ręce tym gorzej, bo one jednak są dość dzikie. I Aby ją wziąć teraz na ręce musisz najpierw zabrać domek, a potem ją złapać i potrzymać przez troche na rękach. To są straszne żarłoki, moja by mogła jeść główkę sałaty dziennie, a jak zaszeleścisz lub nie ma wody to piszczy w niebogłosy.
Witaj sąsiadeczko :)
Carboot - fajna sprawa :)
Uwielbiam takie szperanie, niestety niezbyt często na nich bywam. A jakieś fajne rzeczy upolowane prawie za darmo to nieźle poprawia samopoczucie :D
Pozdrawiam serdecznie.
Wiesz, że zakupoholiczka z Ciebie jest :P świetne zakupy ;)
Moje kuzynki miały prosiaczka i wiem, że często go "miętisiły", żeby się oswoił ;) wynagradzały to jej przysmakami- podziałało i świnka bardzo się do nich przyzwyczaiła (włącznie ze spaniem na rękach :)).
:***
O tak Carbot .to to czego brakuje Mi w Polsce. Prosiaczka bierz czesto na rece ...musi sie oswoic i nabrac przyzwyczajenia do ciebie.Moje uwielbiają byc brane na rece, i glaskane. A jaki jest jazgot jak maja isc do klatki.Swinki nie mogą jesc kapustyi iko ńiczyny bo dostają wzdecia i może sie to zle skończyc. Twoja jest śliczna podobna do Mojej pierwszej , Pigusia mjała na imię.Pozdrawiam serdecznie Dorcia.
Prześlij komentarz