Przesylka konkursowa wyslana,wiec zrelaksowana i wyluzowana powrocilam do codziennosci:)Zaczelam prace nad kartka imieninowa dla mojej mamy i czekam na zakupione wstazki,moze cos z tego bardziej mi przypadnie do serca niz to co mam.Nie wiem tez czy wczesniej pisalam,ale w koncu znalazlam na ebayu te brakujaca reflecte Anchora;oczywiscie zanim sie zebralam w sobie zeby ja zamowic to...skonczyla sie aukcja:))Ale nie rozpaczam;kupilam po pasemku srebrnej i zlotej metalicznej DMC i bedzie mi pasowalo:)Kupilam tez kanwe ktora jest mi potrzebna do obrazka z nastepnej zabawy Round Robin (obecna to imbryki).Zabawa startuje 1 pazdziernika wiec na zakupy dobry czas.Poniewaz natrafilam na okazje(haha!)kupilam komplet 7 kanw Anchora o roznej gestosci i roznych odcieniach,pani pozbywala sie hafciarskich drobiazgow i tak mi sie trafilo:)Tu na wyspach ceny takich hobbystycznych rzeczy tak jak i latwa dostepnosc sprawiaja,ze ludzie czesto zmieniaja obiekt swojego zainteresowania stad tez czesto kupuje na aukcjach zaczynajacych sie od slow ,,sprzedaje poniewaz nie bede sie dluzej zajmowac haftem/scrapbookingiem/decoupage" itd.Nie ukrywam ze bardzo lubie takie aukcje bo ceny zawsze sa szalenie atrakcyjne:)
A skoro przy temacie zakupow juz jestesmy,chce Wam pokazac cos niewiarygodnego co moze oszolomic jak mnie,kiedy zobaczylam to po raz pierwszy jakis mniej wiecej tydzien temu;
Jesli sie dobrze przyjrzycie dostrzezecie swiateczne akcenty:)Ponizej Pluszowy dziarsko prezentuje swiateczne ciasta:)
No i caaaala masa swiatecznych puddingow:)
Ten kraj naprawde nigdy nie przestanie mnie zadziwiac:)
Smuci mnie natomiast to,ze moj Dzordz na okraglo niemal spi.Nie wiem czy przesypia stres,czy czuje zime ale mam nadzieje ze w koncu sie ocknie;)Poza tym chyba cos mu sie w lepku pokielbasilo i nabral przekonania,ze jest w naturalnym swym srodowisku na jakowyms stepie czy gdzie,ale rure pomylil z nora i znioslszy tam cale swoje magazyny rowniez tam przesypia tego stresa.Musze przejrzec zdjecia i sprawdzic czy na ktoryms to widac zebyscie i Wy mogly zobaczyc:)
Przypomnial mi sie komentarz na ktory nie odpowiedzialam wczesniej,odwiedzic tez nie moglam na blogu poniewaz osoba o nicku basiasz80 nie zamiescila zadnego linku do swojej strony (jesli ja ma) komentarz byl taki;
,,Bardze ładne kartki i pomysły
na nie, dlatego dzięki twojemu
blogowi chce sprubować tej techniki. Sama rówwnież haftuje
haftem krzyżykowym. Na starszym
woim blogu znalazłam link do
blogu gdzie jest link do kursu LO.
Widzę,że ty to już perfekcyjnie
robisz , czy mogłabyś odpowiedzieć
na moje pytania: co to jest igła
do craftu, i czy można szywać ręcznie.
Odpowiedz koniecznie jak otrzymasz tą wiadomosc"
Jesli chodzi o szycie w scrapbookingu czy cardmakingu oczywiscie mozna szyc recznie;nieraz ogladam prace szyte recznie.Trzeba jednak pamietac o tym,zeby rowniutko odmierzyc np.linijka punkty w ktore zostanie wbita igla,po czym zrobic czyms ostrym i cienkim na koncu(np. igla wlasnie)dziurki i wtedy dopiero szyc.Trudniej jest tez utrzymac prosta linie no i metoda ta jest dosc czasochlonna.Przeszycia nie sa konieczne jednak dodaja wiele uroku i stanowia element ozdobny same w sobie.Jesli chodzi o igle do craftu,to raczej nie chodzi tu o jeden rodzaj igly a o ogolna definicje;igla do craftu jest tez np.igla do haftowania kazda igla sluzy do czegos konkretnego i moglabym probowac objasniac gdybym wiedziala do czego ta igla mialaby byc uzyta.Tak czy owak zachecam do zabawy z scrapbookingiem,to naprawde bardzo wciaga i daje mase radosci z tworzenia :)
A mialo byc krociutko...:)
Color Throwdown Challenge #821
10 godzin temu
6 komentarzy:
Z tymi świątecznymi artykułami na półkach to lekka przesada...no ale i u nas zapewne pojawią się lada moment...
Jeśli chodzi o Dżordża to chomik mojego syna też ciągle spał w dzień, natomiat w nocy dostawał powera ;)... I Dżordż się rozkręci...;)
Chyba za szybko z tymi świątecznymi artykułami ile to jeszcze miesięcy do nich- przez to święta stracą na swojej magii. Chomiki to straszne śpiochy, kiedyś sama miałam, ale serduszka mają słabe i w ich miejsce przyszła koszatniczka. Nie żałuję, że ją zaadoptowałam, wprowadziła wiele zawirowania w moje życie. Potrafiła i mnie rozweselić i doprowadzić do płaczu, a kiedy nie zwracałam na nią uwagi udawała, że choruje, aż do pewnego dnia...
Mam nadzieję, ze Dżordż ożywi się troszkę i pokaże ile to w nim energii drzemie:) Pozdrawiam ciepło, Kasia
no rzeczywiscie artykuly swiateczne,to szalenstwo a szkoda bo niestety nie czuc tego klimatu tym handlowcom poprzestawialo sie w glowach ;-)
:-) (to do akcji z anchorem)
Pewnie znalazłyby się tam u Was też całoroczne sklepy z tematyką bożonarodzeniową.
Scrapbooking też mi się bardzo podoba, ale jakoś nie mam odwagi.
Zapraszam do mnie po wyróżnienie:) Pozdrawiam!
ja bardzo lubię święta ale produkty świąteczne w sklepach na przełomie września/października moim zdaniem niszczą całą atmosferę świąteczną, bo gdzie tam grudzień i śnieg ...
Prześlij komentarz